Nie chce podzielić losu Olbrychskiego
Wychodzi na to, że Moro nie zamierza iść w ślady Daniela Olbrychskiego, który po niedawnych działaniach Rosji (wkroczenie wojsk na teren Ukrainy), zrezygnował z roli w Teatrze Polskim w Moskwie.
- Piękny język Puszkina, Tołstoja, Czechowa i moich przyjaciół Okudżawy i Wysockiego, w którym próbowałem Twoją świetną sztukę, zaczyna się w chwili obecnej kojarzyć z agresywną wojenną retoryką Pana Putina - wyjaśnił powody odejścia w liście otwartym do dyrektora placówki (zachowano oryginalną pisownię).
Można być niemal pewnym, że aktorka nie porzuci pracy w rosyjskich produkcjach, bowiem jej kariera w Polsce gwałtownie wyhamowała i w najbliższym czasie nic nie wskazuje na to, aby ta sytuacja uległa zmianie. Tylko czy udział w kolejnym projekcie naszych sąsiadów zamiast pomóc, nie przysporzy jej wrogów?