Czy wiecie, że zanim rolnik otworzy nadesłany do niego list, czytają go inni ludzie i sprawdzają, kto go wysłał? - Czasem piszą panowie, którzy niekoniecznie są wolni - mówi reżyser "Rolnik szuka żony". Rzuca też światło na największą aferę ostatniej edycji: tajemnicze screeny wiadomości, które poróżniły rolnika z kandydatkami.