Jako widzowie nieraz nie możemy powstrzymać łez, oglądając kolejne doniesienia z Ukrainy. W jeszcze gorszej sytuacji są dziennikarze, prezentujący je na wizji. Czasem emocje są tak wielkie, że nie da się ich ukryć. Przykładem jest wzruszający moment z udziałem Anny Seremak-Frątczak na antenie TVN24.