Sami do końca nie wiemy, czy Joan Rivers tak bardzo jest uzależniona od sławy i młodzieńczego wyglądu, czy po prostu jest wesołą i lekko zdziwaczałą babcią, której można wiele wybaczyć. Bohaterka popularnego reality-show w jednym z ostatnich odcinków udowodniła, że nadal lubi się dobrze zabawić. Może nawet zbyt dobrze - zważywszy na fakt, że jej program nie tylko ogląda jej nastoletni wnuk, ale również całe rodziny. Otóż Joan Rivers wybrała się ze swoją córką Melissą "na miasto" i trafiła do sklepu z akcesoriami dla fanów marihuany. Celebrytka nie tylko zapaliła potocznie zwaną "trawkę", ale również zakupiła co nieco dla własnego użytku. Po tym incydencie tak bardzo poprawił jej się humor, że wskoczyła w ubraniu do basenu i pociągnęła za sobą swoją córkę. W nowym sezonie programu zabrała także kamery do szpitala, gdzie przeszła kolejną operację plastyczną. Zobaczcie zdjęcia z planu!