Jan Kietliński, syn Beaty Tadli i jej pierwszego męża Radosława Kietlińskiego, ma dopiero 21 lat, ale już od dłuższego czasu stara się być zaangażowanym społecznie reportażystą. Ostatnio robi to w Ukrainie, gdzie podjął się ryzykownego zadania.
Jan Kietliński od kilku dni angażuje się jako wolontariusz w pomoc dla Ukrainy. W wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN" syn Beaty Tadli opisał, co dzieje się na ukraińskiej granicy. Nie tylko tej z Polską. Potwierdził informację, że Węgrzy nie udzielają ofiarom zbrojnej interwencji żadnego wsparcia.
Beata Tadla jest mamą 20-letniego Jana, z którym pojawiła się ostatnio na kanapie "Dzień Dobry TVN". Młody mężczyzna od lat towarzyszy mamie na czerwonym dywanie, a ostatnio często zabierał głos w ważnych sprawach w mediach społecznościowych. Teraz wyznał, że poważnie myśli o pójściu w ślady mamy.