Cezary Morawski był przez dwa lata dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu. Nie zdobył zaufania i szacunku zespołu, zadłużył natomiast placówkę na ponad milion zł. Jednocześnie, jak stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli, stworzył dziwny mechanizm, który pozwalał mu dorabiać do oficjalnej pensji ogromne kwoty.