Oczy całego świata są obecnie skierowane na Joe Bidena, który najpierw pojawił się w Kijowie, a później w Polsce. I choć teoretycznie wizyta w naszym kraju jest dopracowana i dopięta na ostatni guzik, zdarzają się niekontrolowane sytuacje, których w żaden sposób nie można przewidzieć. Tak jak tego, co wydarzyło się na warszawskim lotnisku.