Jest dumny z wnuków
Poza pracą Tadeusz Drozda cieszy się życiem dziadka. Stara się spędzać jak najwięcej czasu z wnukami, choć tego, jak podkreśla, nie ma wcale wiele. Nie wynika to z jego zapracowania, a zajętości wnuków. W rozmowie z tygodnikiem pochwalił się, co robią.
- Zosia ma 19 lat, jest po maturze, pracuje i jest zajęta na okrągło. Basia 16-latka, jest w liceum i ma swoje sprawy. 11-letni Kaj trenuje: świetnie gra w piłkę i tenisa stołowego, a do tego chodzi do szkoły. Najmłodszy, Mikołaj, kończy przedszkole. Ale zawsze jak jest okazja na spotkanie, to chętnie! - wyjawił. Nie pozostaje nic innego, jak tylko pogratulować znanemu dziadkowi!