Nikt w niego nie wierzył
Do szkoły teatralnej zdawał w tajemnicy – był przekonany, że się nie dostanie i nie chciał, by inni wiedzieli o jego porażce. Zresztą mało kto faktycznie wierzył, że mu się powiedzie.
- Mój polonista z liceum uważał, że prędzej mu kaktus na dłoni wyrośnie, niż ja się dostanę do szkoły teatralnej – wspominał w Super Expressie.
Ku swojego zdziwieniu, zdał za pierwszym razem.
- Kiedyś, przed laty, pokutowało pojęcie, że do szkoły teatralnej powinni zdawać głównie bardzo przystojni faceci. Ci, którzy pasują do roli amantów – opowiadał w wywiadzie na stronie serialu „M jak miłość”. - Dlatego też, kiedy już dowiedziałem się o zdanym egzaminie, przez prawie całe wakacje czekałem na listowne sprostowanie z uczelni, iż nastąpiła pomyłka i, że żaden Chudecki do szkoły aktorskiej nie został przyjęty.