''Wyswatała nas Krystyna Janda''
Sieńczyłło roli nie dostała (ostatecznie otrzymała ją Dorota Latos - więcej tutaj)
, ale niezrażona nie zrezygnowała z marzeń o aktorstwie. Ukończyła PWST, zaczęła grać w teatrze. I któregoś dnia jej scenicznym partnerem został Kamiński...
- Potem nasze drogi zeszły się na scenie. „Wyswatała nas”, jak się śmiejemy, Krystyna Janda, bo obsadziła nas w „Na szkle malowane” Ernesta Brylla – zdradzała aktorka w serwisie nazdrowie.pl.
- Zaczęło się więc artystycznie. Emilian grał Janosika i strasznie się we mnie kochał. Wtedy bez wzajemności. Jego podchody trwały dość długo, były romantyczne i była to lekcja zalotów w dobrym, pięknym stylu. Jak mogłam nie ulec?! Otrzymywałam bukiety kwiatów, koszyczki z poziomkami pięknie zapakowane od… tajemniczego wielbiciela. Nie przypuszczałam, że tym tajemniczym wielbicielem jest Emilian. W końcu była romantyczna kolacja i…