Walka o rolę
Na miejscu okazało się, że na casting zgłosiło się wiele kandydatek. Widząc tłum dziewczyn, Dorota nie liczyła, że to właśnie jej przypadnie w udziale rola.
- Z tego, co wiem, było ich kilkaset. Ja nie byłam na pierwszym etapie, bo początkowo nie pomyślałam, żeby się zgłosić, gdy zobaczyłam ogłoszenie w gazecie. Zostałam zaproszona na drugą turę dzięki grupie teatralnej, do której należałam. Na tym etapie było nas trzysta - wspominała w rozmowie w programie "Pytanie na śniadanie".