Ostatnie słowo należało do jej ojca
Wcale nie marzyła o karierze filmowej, wolała pozostać przy muzycznych pasjach. Ojciec miał dla niej inny plan - wierzył, że będzie dobrą aktorką.
Na ekranie zadebiutowała w wieku 17 lat. Wystąpiła wówczas w telewizyjnym filmie "The Failing of Raymond".
Chociaż była to niewielka rola, otworzyła jej drzwi do show-biznesu.
- Poszłam na kolejne przesłuchania. To były czasy seriali "Dynastia" i "Dallas". Wszyscy wyglądali wówczas tak zjawiskowo, a ja byłam szarą myszką. Powiedziano mi, że nie zrobię nigdy kariery w telewizji. Znalazł się jednak agent, który wziął mnie pod swoje skrzydła. Początkowo występowałam w musicalach, by potem znów zagościć na małym ekranie w serialu "Mary".