Strefa śmierci
23 lipca o 2:20 nad ranem reżyser wznowił kręcenie filmu, skupiając się na scenie z helikopterem. Pilotowi, Dorceyowi Wingo, kazano lecieć nisko – około 7 metrów nad ziemią – i odpalono kolejne ładunki wybuchowe.
Landis nie przewidział siły eksplozji. Wingo nie potrafił opanować maszyny; a kiedy kolejny wybuch uszkodził wirnik ogonowy, był bezsilny.
Helikopter – z załogą, trójką aktorów i czterema filmowcami – zaczął spadać na ziemię. Renee Chen zsunęła się z pokładu i została zmiażdżona przez maszynę. Łopata wirnika odcięła Morrowowi głowę, a My-Ca Le pozbawiła ręki i śmiertelnie raniła. Pozostałym osobom na pokładzie udało się przeżyć.