Wacek Słowikowski i Eryk Getting (odc. 9) / Maciej Damięcki
– Ta rola dała mi masową rozpoznawalność i otworzyła mi drogę do kariery. Pamiętam długie rozmowy z Januszem. Dawał mi uwagi, jak grać. A za partnera miałem m.in. samego dostojnego pana Zdzisława Mrożewskiego. Długo jeszcze byłem zaczepiany na ulicy przez przechodniów. Padały pytania: „Bliźniak?”, na co odpowiadałem: „Nie, koziorożec”. Bywało, że jacyś panowie pod rauszem pytali: „Ty, grałeś tego dobrego, czy złego?”. A ja na to: „Jednego i drugiego”. „Zalewasz” – usłyszałem. Podejrzewam zresztą, że myliły im się dwie rzeczy. To, że mam podobnego do siebie, starszego brata Damiana. I to, że w „Stawce” sam jeden zagrałem bliźniaków, patriotę i zdrajcę, folksdojcza.