Zanim został Klossem
Grał zarówno w produkcjach filmowych, jak i telewizyjnych. Przed kamerami zawsze dawał z siebie wszystko. Na planie serialu "Samochodzik i templariusze" aktor przeżył mrożące krew w żyłach zdarzenie, którego omal nie przypłacił życiem!
- Należało dokręcić krótką scenkę filmu - amfibia wjeżdża do wody, aby zawieźć Tomasza i resztę ekipy do skarbu templeriuszy. (...) Chłopcy wskakują do środka, wypływamy na jezioro i nagle jeden z nich mówi podenerwowany: "U nas pełno wody! Toniemy!". Nie zdążyłem nawet spojrzeć pod nogi i... samochód zatonął. Przeżyłem grozę, bo młodzież nie pływała. A pod nami trzy metry zielonkawego mazurskiego jeziora. Jednego chłopca uratowało oparcie fotela, które wypłynęło na powierzchnię. Dwóch pozostałych chwyciło się plecaka pływającego na powierzchni; rekwizytor napchał do niego, co tylko się dało - gazety, szmaty, i to dało wyporność. (...) I tak czekaliśmy na pomoc. Pamiętam to poruszenie, a nawet przerażenie, które opanowały ekipę na brzegu, gdy zobaczyli, co się dzieje.