Miłosne zawirowania
Na początku lat 50. trafiła do Teatru Satyryków w Katowicach. Okazało się wtedy, że właśnie scena jest jej prawdziwym żywiołem.
- Korsakówna to była zaradna, świetnie gotująca kura domowa, która w teatrze zmieniała się w motyla - wspominała przyjaciółkę w "Gazecie Wyborczej", Zofia Czerwińska.
Pracując w Katowicach, przeżyła wielki romans ze starszym od siebie o 20 lat dyrektorem Kazimierzem Pawłowskim. Była szczęśliwa w tym związku aż do czasu, gdy w Warszawie poznała Kazimierza Brusikiewicza.