Łut szczęścia
Na początku wylądowała w szkole baletowej we Wrocławiu, później zaś trafiła do Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze. Podczas jednego z występów w Pradze, wypatrzył ją reżyser Leonard Buczkowski, któremu młodziutka artystka od razu wpadła w oko. Zaprosił ją więc na zdjęcia próbne do filmu "Przygoda na Mariensztacie".
- Cała szczęśliwa zjawiłam się tam, a potem zobaczyłam, że jestem jedną z 600 kandydatek! Po próbnych zdjęciach wylądowałam w szpitalu, zapalenie wyrostka robaczkowego. Zoperowano mnie, rano obchód. "Czy ty czytałaś dzisiejsze gazety? Nie? To zejdź do kiosku i kup sobie…" doktor powiedział. Czytam, a tam wielkimi literami na pierwszej stronie stoi: Dziewczyna z "Mazowsza" zagra główną rolę w filmie. Z wrażenia dostałam gorączki - wspomniała Korsakówna w jednym z wywiadów.
W taki sposób zaczęła się jej wielka, filmowa kariera.