Samobójstwo?
Najbardziej wiarygodna jest do dziś zupełnie inna wersja wydarzeń. To podobno zawód miłosny przyczynił się do śmierci aktora.
Chociaż ludzie uważali Zejdlera za amanta, w rzeczywistości był zakompleksionym chłopakiem.
Jak wspominają jego znajomi, kilka dni przed domniemanym samobójstwem aktor pojechał do Łodzi, by rozmówić się z żoną. Wrócił załamany, coś mu z nią nie wyszło.
Gwiazdor nie umiał poradzić sobie z rozstaniem z ukochaną. W sylwestrową noc odkręcił gaz i wsadził głowę do piekarnika. Jego ciało znaleziono dwa dni później.