Aktor niesprawiedliwie zaszufladkowany w jednej roli
- Popularność aktora filmowego czy serialowego, to wymysł dzisiejszych czasów. Podobnie stało się ze sportowcami i przedstawicielami innych zawodów, którzy kiedyś mieli wprawdzie wielbicieli i swoich fanów, ale to nie było tak, jak teraz. Przed laty, gdy grało się w jakimś teatrze w danym mieście, to aktor z tego teatru był oczywiście znany i popularny, ale w tamtym mieście w pewnych kręgach, a nie w całym kraju. Potem ta popularność rosła, rosła, a dzisiaj mamy już do czynienia z czystym szaleństwem. Tego nie rozumiem. Każdy człowiek, który coś robi, który jest szerzej znany - dotyczy to także na przykład dziennikarzy - może mieć swoich wielbicieli, ludzi którzy lubią z nim przebywać, czytać jego teksty lub oglądać go w teatrze czy filmie, ale to nie musi dotyczyć wszystkich i nie musi wszystkim się podobać - żali się aktor.