W serialowym ksero papieru jest już zero
Spadek oglądalności kolejnej popołudniówki wskazuje na to, że serwowany przez stację TVN "serialowy przeplataniec" jest niczym innym, jak antenowym zakalcem. Widzowie mają dość powielanych w kółko motywów. Po co oglądać produkcję, której finał przewidzieć możemy już w pierwszym odcinku? Czyżby twórcy polskich telenowel nie mieli już nowych pomysłów?
Jak widać, w serialowym ksero zaczyna brakować papieru...