Bohaterowie się zmieniają, ale ciągle to samo odgrywają
Popołudniówki TVN w założeniu skierowane są do żeńskiej części widowni. Nic więc dziwnego, że głównymi bohaterami każdej z nich są kobiety. I znów wchodzimy w dobrze znane schematy. Ula, Majka, Monika i Julia w trakcie serialu muszą przejść metamorfozę wizualną lub życiową. Każda z nich pochodzi z rozbitej bądź niepełnej rodziny. Tylko ciężką pracą i serią wyrzeczeń są one w stanie osiągnąć sukces. W zmaganiach mogą liczyć na pomoc przyjaciół, których znają od najmłodszych lat.
Obiektem uczuć bohaterek zostają ich przystojni szefowie. Na zasadzie przeciwieństwa panowie są dobrze sytuowanymi właścicielami firm. Pochodzą z bogatych rodzin, a ich życie jest wolne od jakichkolwiek zmartwień. Miłość między młodymi rozkwita w drugiej połowie serialu. Początkowo jest to jednostronne zauroczenie odczuwane przez główne bohaterki, które zazwyczaj czują się gorsze od swoich ukochanych.
Wyraźnie widoczna jest granica między światem dobra i zła. W negatywnym świetle prezentowane są narzeczone wcześniej wspomnianych mężczyzn. "Ta trzecia" jest utożsamieniem diabła, złośliwej i okrutnej istoty nie dopuszczającej do swojego ukochanego żadnej konkurentki. Pomocą służy jej zazwyczaj inna mało przyjazna postać (brat lub znajomy), który pod płaszczykiem czystych intencji, stara się zrealizować swój ukryty plan.
Dość paradoksalnie, to właśnie ta "ciemna strona" seriali jest bardziej interesująca dla widzów. Perypetie negatywnych bohaterów często zakończone są zabawnymi sytuacjami, a ich pomysłowość jest naprawdę godna podziwu. Na tym tle ciągłe miłosne rozterki głównych bohaterek są po prostu nudne.