GALERIA
Pan Władysław czuł bezradność, kiedy nie był w stanie ulżyć w cierpieniu żonie. Był przy niej jednak do końca. Kiedy odeszła, bardzo to przeżył. Postanowił dać sobie jednak jeszcze szansę na ponowne znalezienie szczęścia.
Dlatego też zgłosił się do "Sanatorium miłości". Jak się okazało, szybko odnalazł się wśród pozostałych seniorów i zaskarbił ich sympatię. Wyrósł na jednego z bardziej lubianych uczestników. Kto wie, może to właśnie pobyt wśród życzliwych mu nowych przyjaciół sprawi, że los się do niego uśmiechnie?