Minęło 30 lat. Romina Power wciąż czeka na córkę
Inną popularną teorią jest zabójstwo. Wielu badaczy sprawy wierzy, że sprawcą był Alexander Masakela, a policja powinna go po prostu mocniej "przycisnąć". Tym bardziej, że w toku śledztwa okazało się, że muzyk bywał w przeszłości brutalny wobec swoich partnerek. Jedna z nich wspominała, że była ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej z jego strony. Masakela miał też ją narkotyzować. Zapytana o Ylenię powiedziała, że nigdy nie poznała tej dziewczyny, jednak "jeśli dostała się w szpony Masakeli, nie mogła przetrwać".
Najbardziej sensacyjnym wątkiem sprawy były zeznania amerykańskiego seryjnego mordercy Keitha Huntera Jespersona, zwanego także "The Happy Face Killer". Mężczyzna skazany za zabójstwo 8 kobiet w pierwszej połowie lat 90. rozpoznał w Ylenii jedną ze swych ofiar. To właśnie ona miała być autostopowiczką, którą zgarnął w 1994 roku z drogi na Florydzie, zgwałcił i zamordował.
Ciało kobiety odnaleziono, nieznana była jednak jej tożsamość. Wprawdzie jej wygląd i odzież były podobne do opisu zaginionej Ylenii Carrisi, jednak finalnie ten trop okazał się błędny. Porównanie DNA zamordowanej oraz Ala Bano i Rominy Power wykluczyły pokrewieństwo.
Sprawa zaginięcia Yleni Carrisi pozostaje nierozwiązana do dziś, choć kobieta została uznana za zmarłą w 2014 roku. Al Bano pogodził się z faktem, że nigdy już jej nie zobaczy. Romina Power natomiast wciąż czeka na jakiekolwiek przełom. Co roku w dzień urodzin Ylenii apeluje, by córka odezwała się do niej, jeśli jeszcze żyje, lub by ktokolwiek, kto ma jakąś wiedzę o jej zniknięciu, ujawnił prawdę.
Trwa ładowanie wpisu: instagram