Jeszcze jedna szansa
Z Las Vegas, gdzie spędziła prawie cztery lata, niemal codziennie wysyłała do niego listy lub telegramy. I trzymała się myśli, że gdy jej kontrakt w końcu wygaśnie, powróci nad Wisłę jako bogata światowa gwiazda, przy której Lidia Grychtołówna wydawać się będzie szarą myszką.
Tymczasem Janusz Ekiert i jego żona postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę. Ktoś "życzliwy" natychmiast doniósł o tym Violetcie. "Zaczęła pisać listy pełne niepohamowanej wściekłości. Myślę, że najważniejszym z powodów jej powrotu do Polski nie była chora na raka matka, lecz ja" – stwierdził dziennikarz po latach.