"Bomba wybuchła"
Violetta uznała, że znany dziennikarz to jej przepustka do wielkiego świata, że wprowadzi ją na niedostępne dla niej salony. Imponowało jej, że zna języki, bywa na prestiżowych festiwalach, przyjaźni się z wybitnymi artystami. To, że ma żonę, nie miało dla niej znaczenia.
"Violetta oszalała na punkcie Janusza i w tym szaleństwie się zatracała" – napisał o niej Witold Filler. Ich romans przez rok był tajemnicą poliszynela. Plotkowano o nich, ale nikt nigdy nie widział ich razem. Aż do 20 listopada 1965 r., gdy pojawili się na uroczystym otwarciu podźwigniętego z wojennych zgliszczy Teatru Wielkiego. Następnego dnia wszystkie polskie dzienniki opublikowały zdjęcie Violetty Villas wspartej na ramieniu Janusza Ekierta i wpatrującej się w niego jak w obrazek.
"Bomba wybuchła" – wspominał dziennikarz. Plotki o romansie lotem błyskawicy dotarły do przebywającej w Szwajcarii Lidii Grychtołówny. Gdy przyjaciółka powiedziała jej, że Janusz stracił głowę dla "tej" Villas, uśmiechnęła się tylko i stwierdziła: "To nie jest kobieta na dłużej. Pobawi się nią i wróci do domu, do mnie". Czas pokazał, że miała rację.