Prawie 30 lat na antenie
Praca w mediach to jednak nie tylko popularność. Czasem oznacza też kłopoty. Sznuk przekonał się o tym na własnej skórze 18 lat temu: padł wtedy ofiarą oskarżeń o współpracę ze służbami PRL-u. Nie miał jak się bronić – do jego teczki w IPN-ie mieli dostęp oskarżyciele, jemu go odmówiono. Walczył jednak zaciekle i w końcu odzyskał dobre imię.
W 2007 r. zwolniono go też z radia. Do dziś pamięta przykre słowa członka zarządu Polskiego Radia Jerzego Targalskiego: "Jak się puści w obozie koncentracyjnym miły głos, to też się z nim ludzie zżyją". Zabolało. Ale też nauczyło go, by politykę traktować z dystansem. Dziś jest szczęśliwym emerytem, mieszka z żoną na warszawskiej Sadybie. Nie zamierza jednak jeszcze skupiać się na uprawie ogródka.
Do Lublina na nagrania "Jednego z dziesięciu" wciąż jeździ z przyjemnością. W czerwcu minie 30 lat od emisji pierwszego odcinka, ale on nie przepada za jubileuszami. – Przypomina mi się dowcip naszych wschodnich sąsiadów. Sąd pyta oskarżonego: "Skol'ko wam liet?" (Ile macie lat?). "Dwadcat'" (Dwadzieścia) – odpowiada podsądny. "I chwatit" (I wystarczy) – stwierdza sąd. Boję się, że coś takiego może się zdarzyć przy okazji jubileuszu – wzdycha Tadeusz Sznuk.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: