Miłość do latania
Praca dziennikarza była spełnieniem marzeń i… pozwoliła mu spełnić inne, o lataniu. Nagrywał dla radia materiał o środowisku lotniczym i chciał je lepiej poznać. Wysłano go na poligon do Kętrzyna, gdzie testowano urządzenia agrolotnicze. – Zgodzili się wziąć dwóch dziennikarzy na doszkalanie, sugerując, by za bardzo nie przeszkadzali. Usłyszeliśmy: "Niech sobie polatają na motoszybowcu aż do samodzielnego wylotu". I tak zacząłem zgłębiać tajniki pilotażu – wyjaśniał.
Dziś jest licencjonowanym pilotem. Wspólną wycieczkę z nim wspominał kolega, Karol Strasburger. Był przerażony, gdy Sznuk postanowił "pomachać" skrzydłami znajomemu pilotowi, ale podziwiał jego swobodę i opanowanie za sterami.