Perfekcyjny wygląd i filmowanie przez... pończochę
Transmitowany na żywo talk-show uprzyjemniał czas Polakom przez ćwierć wieku, w którym to okresie wyemitowano ponad 800 odcinków. Gospodyni w studiu towarzyszyły największe gwiazdy. Pierwszy program, nadany 26 marca 1956 r., współprowadził Edward Dziewoński, innym razem był to Bohdan Tomaszewski. Na fotelu dla gości pojawili się m.in. Aleksandra Śląska, Jan Kiepura (którego Dziedzic uważała za niezdyscyplinowanego), Maria Janion, a także… znany fryzjer ówczesnych celebrytów Gabriel.
Styl prowadzenia Ireny Dziedzic często krytykowano, ale miał też licznych wielbicieli. – Zarzucano jej, że dominuje nad rozmówcą. Ale w porównaniu z niektórymi obecnymi dziennikarzami ona spijała wszystko z ust rozmówców… Z jej programów dużo się dowiadywaliśmy – wspominała Emilia Krakowska w rozmowie z Aleksandrą Szarłat, autorką książki "Prezenterki".
Przy okazji rozmów ze znanymi i lubianymi pani Irena sama szybko wyrosła na gwiazdę. Panie chciały wyglądać jak ona, kopiowały jej styl ubierania się i fryzury. Z biegiem lat złośliwi często zarzucali jej liczne ingerencje chirurga, ale ona nigdy nie przejmowała się tymi zarzutami. Uważała, że praca wymaga od niej nie tylko perfekcyjnego przygotowania, ale też wyglądu. Bardzo dbała, by jej twarz prezentowała się nienagannie, a pojawiające się zmarszczki skutecznie rozmywała dzięki sprawdzonym sztuczkom operatorów kamery, m.in. filmowaniu... przez pończochę.