W zdrowiu i w chorobie
Pani Alicja zrezygnowała z zawodu, gdy jej mąż zachorował. – Nie mogłam równocześnie ratować go i grać. Janek wiele lat był ciężko chory. Szpitale, lekarze, szpitale... Świetnie się maskował, długo był wyprostowany, chodził uśmiechnięty. A potem jakby zapadł się w sobie – wspomina zmarłego 22 kwietnia 2012 r. ukochanego.
Ostatnie miesiące życia Jan Suzin spędził w mieszkaniu na Saskiej Kępie. Nie chciał leżeć w szpitalu. Gdy odchodził, żona trzymała go za rękę. – Dał mi tyle szczęścia, tak wiele cudownych chwil spędziliśmy razem. Wciąż nie pogodziłam się z tym, że już go nie ma – mówi 89-letnia emerytowana aktorka.
Pani Alicja nie miała pojęcia, że jej mąż spisuje wspomnienia. Wiele miesięcy po śmierci pana Jana, porządkując jego rzeczy, znalazła wśród schowanych w komodzie dokumentów maszynopis książki "Nieźle się zapowiadało". Zdecydowała się ją opublikować.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.