Demis Roussos
W 1979 r. głośno zrobiło się o gwiazdorskich wymaganiach jednej z zagranicznych gwiazd występujących w Sopocie. Demis Roussos ponoć zażądał, aby w hotelu, w którym się zatrzymał, pojawiło się łóżko wodne. Koniecznie okrągłe. Na szczęście szybko okazało się, że to tylko plotki. W rzeczywistości chciał... helikopter i pokój z klimatyzacją. Co ciekawe, w 1979 r. łatwiej było zrealizować to pierwsze żądanie. Organizatorzy koncertu zrobili jednak wszystko, by spełnić zachcianki muzyka. W pokoju, w którym miał spać, aby obniżyć temperaturę, stawiano wiadra z lodem.
A co wydarzyło się na scenie? Demis Roussos wykonał swój niezapomniany przebój "Goodbye My Love Goodbye". Niestety, koncert zakończył się skandalem, gdy okazało się, że potężny głos wokalisty... pochodzi z playbacku.
Gwiazdor opuścił więc z Polskę nie tylko ze wspomnieniami, ale i finansową karą za artystyczne oszustwo. Na festiwalu wystąpił ponownie dopiero po 27 latach.