Waśniewscy są ze sobą mocno zżyci
E.D.: Kiedy Bartek tak jej rozpaczliwie szukał, to już byłaś pożegnana z Madzią?
(Kasia nie może mówić)
E.D.: O co się wtedy modli do Boga?
Kasia: Żeby to nie była prawda, że to mi się przyśniło. Chciałabym, żeby czas się cofnął.
E.D.: Nie modliłaś się o to, żeby to się nie wydało, tylko żeby to się nie działo... Czy pamiętasz moment, gdy żegnałaś się z córką?
(Zapłakana Kasia potakuje tylko głową)
E.D.: Czy usłyszałaś od Bartka słowo wybaczam?
Już na pierwszym widzeniu w areszcie.
* E.D.: Bałaś się rozmowy z dziadkami?*
Tak. Nie czekałam na słowo wybaczam, ale je usłyszałam. To było bardzo wspierające.
* E.D.: A ty sama sobie wybaczyłaś?*
U mnie to jeszcze długo potrwa.
E.D.:Dlaczego to miejsce wybrałaś? (W domyśle: stary, zniszczony budynek, w którym pochowała Madzię)
Nie mogę o tym mówić ze względu na proces.