Wulgarne "Rozmowy..." takimi pozostaną
Zarzuty dotyczące wulgarności niektórych odcinków programu również nie znajdują zrozumienia u dziennikarki. Jak twierdzi, tak wygląda dzisiejsze słownictwo jej gości i ona nie może w to ingerować.
- Takim językiem mówi dziś młodzież. Nie mogę w czasie rozmowy strofować gości za używanie wulgarnych słów, bo niczego mi nie opowiedzą. Zaznaczam jednak miną, że takiego języka nie aprobuję. Słowa wulgarne są w programie wypikane - zaznacza Drzyzga.