O co ta cała afera?
W wywiadzie Deląg ustosunkował się także do poważnych zarzutów pod swoim adresem. Pojawiły się głosy, że się skończył i sprzedał Rosjanom.
Czarę goryczy przelał wpis na profilu artysty na jednym z portali społecznościowych.
- Pojawiło się moje zdjęcie z planu filmowego, gdzie grałem lotnika wojsk radzieckich w latach 70. Na fotografii byłem z różą, bo ten oficer właśnie oświadcza się dziewczynie. I takie zdjęcie tego dnia się pojawiło z podpisem od mojego fanklubu, że "Paweł Deląg pozdrawia weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej".