"Rolnik szuka żony, a nie pani od skubania gęsi!"
Kandydatki Marka zabrały się do gruntownych porządków w kuchni. Okazało się, że rolnik trzymał kubki… przy koszu na śmieci. Później pomagały przy pokryciu oślicy przez należącego do rolnika osła Bambuska. Nie szło im najlepiej…
- _Proponuję dać im spokój, bo w samotności to zawsze lepiej wychodzi _- zarządził Marek. Później panie musiały oskubywać gęsi, co nie wszystkim kandydatkom przypadło do gustu. Marek wyraził zaniepokojenie, że Beata "jest bardziej od całowania zwierząt, niż od ich skubania".
- Rolnik szuka żony, a nie pani od skubania gęsi. Pani od skubania gęsi przyszła, pokazała, że jest fachowcem w tej dziedzinie i poszła do siebie. A rolnik zdaje się potrzebuje kobiety na co dzień, a nie, żeby tylko wyręczała go w pracach - mówiła Beata za kulisami.