Wiejskie śniadania, spacery i... filharmonia
Łukasz powitał swoje kandydatki - Patrycję, Anię i Agnieszkę - wczesnym rankiem i przyniesioną do ich pokoju kawą. Niestety, okazało się, że Patrycja nie pije kawy, musiał więc wrócić się do kuchni i specjalnie dla niej zaparzyć herbatę. Na śniadanie samodzielnie przyrządził jajecznicę z kurkami. U Szymona i Marysi, Kasi oraz Urszuli dzień zaczął się od modlitwy, śniadania i... wyrzucania obornika. Młody rolnik wyznał, że czasem czuje się jak "dyrygent filharmonii, którą jest gospodarstwo". Tymczasem Monika zastała w pokoju jedynie Tomasza, Dawid wrócił ze spaceru kilka minut później, zaś Robert wybrał się do sklepu po bułki - ominęło go więc szykowanie paszy.
- No Robciu, faktycznie jest na wakacjach. Dopiero pierwszy dzień, zobaczymy, może się ogarnie - mówiła młoda rolniczka.
Przy śniadaniu pomagał jej głównie Tomasz, który ma nadzieję, że wspólna praca ich do siebie zbliży.