Tata Marysi nie chce, żeby jego córka "nie zmarnowała się na gospodarstwie"…
Tata Marysi podczas rozmowy z Szymonem był raczej powściągliwy. Nie ukrywał też, że wolałby, aby jego córka, pracująca zawodowo i zdobywająca wykształcenie, nie musiała przenosić się na wieś. Wypytywał rolnika o jego gospodarstwo i produkcję rolną.
- Trochę jej szkoda puścić na gospodarstwo, gdzie miałaby się zajmować inwentarzem - wyznał za kulisami.
Szymon był oczarowany swoją wybranką:- Marysia zauroczyła mnie przede wszystkim swoim urokiem, swoim spokojem wewnętrznym - tłumaczył.
- Szymon jest takim chłopakiem, w którym mogę się zakochać - wyznała z kolei Marysia. - Na dzień dzisiejszy mogłabym to nazwać lekkim zauroczeniem. Coś się rodzi w tym sercu, jakiś tam początek.
- Cieszę się, że znalazłem kogoś, nie muszę być starym kawalerem, że są dziewczyny spełniające moje oczekiwania, wierzące, z dobrym charakterem, wrażliwe, które chcą krowę doić… - zachwycał się Szymon. - No niesamowite!