Waldemar z "Rolnik szuka żony" wraca do zdrowia
Waldemar nie zamierzał się poddawać nawet, gdy widział rozpacz w oczach najbliższych. W pewnym momencie poprosił rodzinę, by zawiozła go do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze.
- Położyłem tam bukiet biało-czerwonych róż i zawierzyłem swój los Królowej Polski. Potem wypiłem wodę święconą z sanktuarium w Licheniu od kobiety, która doznała objawienia Matki Bożej. W kolejnych dniach poczułem, że muszę zagrać w kościele, w mojej parafii w Dąbrówce Nagórnej. (...) Od tego momentu z godziny na godzinę i z dnia na dzień czułem się coraz lepiej. Choroba wyraźnie ustępowała - mówił w rozmowie z Pomponikiem.
Rolnik ponownie zgłosił się do lekarza, który nie wierzył w to, co zobaczył. Po przeprowadzeniu badań okazało się, że Waldek rzeczywiście wraca do zdrowia. Choć do pełnej sprawności potrzebuje jeszcze kilku lat, uczestnik "Rolnik szuka żony" wierzy, że już nigdy nie trafi do szpitala. Cieszy się każdą chwilą spędzoną z bliskimi i codziennie dziękuje za dar życia.