Dziwne zachowanie administratora profilu programu
Komentarz stacji jednak zamiast uspokoić widzów, wzbudził jeszcze więcej wątpliwości i zagorzałą dyskusję pod postem. Przecież osoby z rodziny już potwierdziły, że to ona. Darujcie sobie; Nie ważne czy winna. Po prostu to prowokacja, dać taką osobę do takiego programu, to kontrowersyjne; Nikt nie mówi, że winna. Padały pytania, czy to ta sama osoba – to tylko niektóre z komentarzy, jakie pojawiły się pod postem. Mimo wszystko to nie oświadczenie wzbudziło największe emocje. Podczas gdy internauci wciąż domagali się prawdy, wśród komentarzy pojawiła się wypowiedź napisana przez administratora oficjalnego profilu „Rolnik szuka żony”. Osoba prowadząca fanpage zwróciła się do jednej z użytkowniczek:
- A tak z ciekawości, na jakiej podstawie uważa pani, że bohaterka "Superwizjera" jest winna? Bo ktoś tak powiedział. A jak teraz powiemy, że jest pani koniokradem to znaczy, że to prawda?
Nie da się oprzeć wrażeniu, że niezależnie od tego, czy uczestniczka programu i „czarna wdowa” to ta sama osoba (oficjalnie tego nie udowodniono), to odpowiedź w imieniu produkcji była co najmniej nie na miejscu. Jak sądzicie, przedstawiciele programu powinni wdawać się w taki sposób w dyskusję?