29-letni Grzegorz (woj. dolnośląskie)
Rolnikiem, który również szuka szczęścia i drugiej połówki w programie TVP, jest 29-letni Grzegorz z województwa dolnośląskiego. Uczestnik jest właścicielem ponad 100-hektarowego gospodarstwa. Jak sam o sobie mówi, jest: "silny, nieco szorstki, potrafi złowić rybę w strumieniu albo zapolować na lisa, a przy okazji kocha rodzinę".
- Założenie rodziny to dla mnie jeden z największych priorytetów i myślę, że jeżeli pojawiłaby się odpowiednia kandydatka, to długo bym się nie zastanawiał. Nie chciałbym kobiety z tzw. "przeszłością" np. rozwódki czy z dzieckiem. Chodzi mi raczej o kobietę bez wcześniejszych zobowiązań. (...) Nie potrzebuję takiej typowej pomocy w gospodarstwie. Jestem bezkompromisowy w sprawie miejsca zamieszkania, czyli zostajemy tutaj. Nie ma innej opcji. (...) Kobieta, która ze mną będzie, będzie się czuła bezpiecznie. Na pewno dostanie dużo miłości. Jeśli miałbym mówić o swoim ideale, to chciałabym, żeby była tradycjonalistką, która stworzy ognisko domowe. Jakoś nie wyobrażam sobie kobiety, która stoi nade mną albo kopie mnie pod stołem i mówi, że już za dużo zjadłem. Dominujący charakter nie wchodziłby w grę, bo sam taki mam- przyznał.
W rozmowie z Martą Manowską Grzegorz przyznał, że jeśli wśród kandydatek ujrzy tę, która zawładnie jego sercem, błyskawicznie jej się oświadczy i stanie przed ołtarzem. Nie ukrywał też, że marzy o wielkiej rodzinie i minimum trójce dzieci. Przeglądając listy, od razu zwrócił uwagę na kilka kobiet, które określił mianem faworytek. Czy w kolejnych etapach, gdy dojdzie do spotkań w cztery oczy z wybrankami, równie szybko będzie podejmował decyzje?