Uczestniczka odcięła się od przeszłości
Dni mijały, napięcie rosło, a Anna wciąż nie komentowała matrymonialnych planów Adama. Takie zachowanie uczestniczki pozwoliło niektórym sądzić, że może rzeczywiście para dała sobie kolejną szansę i chcą w spokoju i bez obecności kamer rozpocząć wszystko od nowa.
Nic z tego. Anka w końcu nie wytrzymała presji i zabrała głos w sprawie, ostro krytykując zachowanie rolnika. Stwierdziła, że poczuła się skompromitowana na oczach milionów widzów.
- Nie jesteśmy w kontakcie. Ja taka głupia to nie jestem, żeby wrócić po takim ośmieszeniu mnie przed całą Polską. Nie chcę być niemiła, ale ja się z niego śmieję, bo on już wie, że zaprzepaścił swoją szansę i wygaduje głupoty, których nie kontroluje. Opowiada o czymś, co nie ma miejsca. My nie utrzymujemy kontaktów - powiedziała na łamach "Super Expressu".
Dopiero jej zdecydowana reakcja sprawiła, że Kraśko postanowił na dobre zapomnieć o kandydatce z programu. I o ile o rolniku wciąż jest głośno i doskonale wiemy, jak wygląda jego życie po udziale w produkcji TVP, o Annie słuch zaginął. Po roku ciszy wyszło na jaw, dlaczego uczestniczka usunęła się w cień i jak potoczyły się jej dalsze losy. Będziecie zaskoczeni!