Grzegorz marzy o założeniu rodziny
- Chciałbym coś wykrzyczeć! Warto szukać, warto próbować, warto czekać. Zawsze jest szansa, że trafisz w swoim życiu na osobę, przy której wszystko inne nie ma znaczenia. Przy której wiesz (bez żadnych wątpliwości! Żadnych!), że spędzisz z nią resztę życia. No cóż, prawie 30 lat czekałem i sam w taką miłość nie wierzyłem. A teraz? Teraz mogę śmiało powiedzieć, że kocham. I to tak, jak jeszcze nigdy w swoim życiu! Dziękujemy za wasze wsparcie, że byliście i że jesteście. Za to, że dostałem szansę poznania Ani. Nic więcej mi nie trzeba - napisał Grzegorz na swoim Facebooku.
Rolnik jest pewny, że w programie TVP odnalazł miłość swojego życia. Nic więc dziwnego, że chce jak najszybciej zamieszkać z Anną (obecnie parę dzieli ok. 100 km) i zmienić stan cywilny. Nie ukrywa również, że marzy o powiększeniu rodziny.
- Planujemy razem wspólną przyszłość. I to już niebawem. Jestem zdania, że z poważnymi decyzjami nie można zbyt długo czekać i trzeba podejmować ryzyko. Można zwlekać całymi latami i tracić czas, tak jak ja wcześniej, albo iść do przodu i zakładać rodzinę. No bo przecież, ile można się poznawać? - przyznał na łamach tygodnika "Rewia".
Czyżby fani programu "Rolnik szuka żony" nareszcie doczekali się szczęśliwego zakończenia?
Zobacz także: Prowadząca "Rolnik szuka żony" w szpilkach z ćwiekami
AR