Janusz i Anna
Janusz ma 47 lat, jest kawalerem i od 23 lat pracuje na roli. Obecnie prowadzi 66-hektarowe gospodarstwo, specjalizujące się w hodowli warzyw. W wolnych chwilach czyta książki i biega. Uważa się za mężczyznę "ambitnego i pracowitego". Uważa, że wymarzona żona powinna potrafić przyciągnąć jego uwagę, ale wcale nie musi być najpiękniejsza. Ważne, by go szanowała i akceptowała takim, jakim jest. Z pewnością zainteresuje się taką, która ma jakieś cele i marzenia, ponieważ, jak sam mówi: "nie chce sprzątaczki, bo sam po sobie sprząta".
- Powinna być kobieca, dbać o siebie, mieć jakieś pasje. Ja lubię sport i książki poczytać. Chciałbym się już ustatkować - zapewniał.
Ostatnią osobą, która szuka szczęścia w programie, jest pierwsza w historii polskiej edycji "Rolnik szuka żony" kobieta. Anna ma 36 lat, 7-letniego synka, wyższe wykształcenie i samodzielnie prowadzi ponad 20-hektarowe gospodarstwo. Jest osobą energiczną, przedsiębiorczą i pewną siebie, ale w głębi serca wciąż pozostaje krucha i wrażliwa. Czego poszukuje w mężczyznach?
- Wymarzony facet? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Fajnie, żeby wiedział, jak wygląda traktor i jak się z niego korzysta. (...) Odkąd urodziłam syna, nie byłam w żadnym związku. Ale podobno samotne matki są bardziej zorganizowane i rzeczywiście mogę to potwierdzić. Wiadomo, nie jestem w stanie wykonać wszelkich prac związanych chociażby z polem. Leniwym facetom mówimy "nie". Nieważne, czy to będzie mężczyzna z miasta, czy nie, byleby widział się na tej wsi. Nie musi wszystkiego umieć od razu, bo można się tego nauczyć. Prawdziwy mężczyzna powinien być silny, wsparciem dla kobiety w każdej sytuacji, przytulić, pocałować. Musi być bez nałogów. Po prostu taki mój - podsumowała.
Jak myślicie, który kandydat zakwalifikuje się do programu?
AR