Dumna polska husaria...
Najeźdźcy, którzy panoszą się w pozostającej w stanie bezkrólewia Rosji, to bowiem nie tylko Polacy. Słychać też inne języki europejskie: duński, niemiecki, szwedzki. Jednakże to wojska hetmana Żółkiewskiego budzą podziw: wspaniałe chorągwie huzarów, świetnie wyposażone, zorganizowane i zjednoczone.
Oczywiście historia została tu dopasowana do wyobrażeń reżysera. Takich okazałych, skrzydlatych husarów nigdy pod Moskwą nie było – husaria zdobna dwoma białymi skrzydłami pojawiła się dopiero w połowie pod koniec XVII wieku.
Niemniej przedstawiony obraz polskich wojsk zachwyca, a wręcz wzbudza szacunek i widzów, i najwyraźniej samych twórców.