Aktorka epizodyczna?
Lata 70. i 80. były w jej karierze wyjątkowo udane. Kownacką oglądać można było nie tylko w przedstawieniach Teatru Telewizji, ale także licznych kreacjach filmowych. Co ciekawe, to wcale nie główne role cieszyły ją najbardziej.
- Uwielbiam epizody! Z główną rolą łączy się oczywiście większa odpowiedzialność - od tego, jaka będzie ta postać, zależy przedstawienie czy film. Ale aktor grający główną rolę ma więcej czasu na rozłożenie różnych akcentów. W epizodzie pociąga mnie genialna, niezwykle ciekawa i trudna konieczność kondensacji - zapewniała kilka lat temu w wywiadzie dla "Życia Warszawy".