Wzruszająca rozmowa z dziennikarką
Na koniec rozmowy Racewicz wyznała, że czas nie leczy ran i ciągle odczuwa ogromną pustkę po zmarłym mężu.
- Pierwsze złożone zdanie naszego synka brzmiało następująco: Mama jest, Igi jest (bo tak sam na siebie mówi Igor), taty nie ma - powiedziała ze łzami w oczach dziennikarka.