Nie dała nikomu dojść do słowa
Rozochocona i rozchichotana gwiazda postanowiła przypomnieć jednak wszystkim ten wyjątkowy dla niej fragment z jej jakże bujnego życiorysu.
- To była taka nasza podróż, jak go wywalili ze szkoły teatralnej, później go przyjęli z powrotem, w wielkim smutku i zdenerwowaniu. Kosów, Nagłowice, potem jakieś 12 kilometrów lasem. I to była wioska z jedną chatą. I myśmy tam 8 tygodni spędzili bez żadnych komórek... - mówiła podekscytowana.
- Monika, zainterweniuj, bo nam gość ucieka z tematu. Agnieszka, daj jej coś powiedzieć - prowadzący zwrócił się psychologa obecnego w studiu, Moniki Dreger, jednocześnie usiłując spacyfikować niezwykle gadatliwą aktorkę.
Choć pozostali uczestnicy dyskusji próbowali wejść w słowo Fitkau-Perepeczko, ta wciąż nie dawała za wygraną. Jej wypowiedzi zajmowały większość czasu antenowego, z czego była wyraźnie dumna. Pod koniec rozmowy jeszcze raz zachęciła Michała Olszańskiego, aby skusił się odwiedzić Australię, jednak tym razem miał zabrać w podróż ukochaną żonę. Nieco skonfundowany dziennikarz szybko zakończył temat i zaprosił telewidzów na kolejną część programu. Wyszło żenująco?
AR/AOS