Nie poradziłby sobie bez wsparcia rodziny
To był cios. Początkowo trudno było mu oswoić się z myślą, że jest chory. Powoli zaczął przyzwyczajać się do nowego trybu życia, który wiązał się z wieloma wyrzeczeniami. Konieczne było wprowadzenie specjalnej, restrykcyjnej diety, systematyczne przyjmowanie leków oraz częste kontrole lekarskie.
- Nie jest łatwo, i każdy chory na cukrzycę to wie, powiedzieć sobie nagle "dobrze, to teraz zamiast czekolady jem sałatę", albo "zamiast dłużej odpoczywać, teraz będę uprawiał sport, chodził na spacery". Ludzie mają z tym ogromny problem - mówił.
Jednak nie to okazało się najbardziej uciążliwe. Jak każda choroba, cukrzyca również wiąże się z dokuczliwymi dolegliwościami. Aktor nie ukrywa, że przeżył poważne załamanie. Gdyby nie wsparcie ukochanej żony Anny i córki, Gnatowski nie poradziłby sobie ze wszystkimi problemami.
- Byłem w różnym stanie psychicznym, miałem momenty zwątpień, załamań. Ale wtedy, w tych trudnych chwilach bardzo pomagała mi moja rodzina - żona i córka. One wykonały naprawdę ciężką robotę. Stworzyły dobrą dla mnie atmosferę, wiedziały jak ze mną postępować, jak reagować na moje zmienne nastroje. Nie pozwoliły mi wpaść w depresję - powiedział.