Ujawnił kulisy "Pytania na śniadanie"
Już na początku ostatniego wydania "Pytanie na śniadanie" doszło do zgrzytu. Gdy prowadzący przedstawili gości, Królikowski od razu wtrącił, że dopiero chwilę przed wejściem na antenę został poinformowany o rzeczywistej tematyce spotkania, co sugerowało brak profesjonalizmu twórców programu.
- Dowiedziałem się dzisiaj rano, kiedy tu jechałem, bo byłem umówiony na zupełnie inny temat. Miało być: Roznerski, Domagała, Królikowski - oto trzech aktorów, których pożądają wszystkie Polki. Pozdrawiam wszystkie Polki - śmiał się w twarz gospodarzom spotkania: Iwonie Radziszewskiej i Łukaszowi Nowickiemu.
Później, wcale nie było lepiej.
- Rodzice aktorzy cię strofują, poprawiają, dają uwagi? - spytała w pewnym momencie dziennikarka, zmieniając temat.
-_ Bywa różnie, ale korzystając z okazji, chciałbym pozdrowić tatę serdecznie. Mój tatuś wylądował w szpitalu, ale już się czuje dobrze, także pozdrawiam go. Wiesz co, najlepiej będzie, jak na wszystkie pytania dotyczące moich rodziców odpowiedzą kiedyś oni sami_ - odpowiedział chaotycznie Królikowski.
- No ale ja się pytam ciebie, żebyś ty powiedział, co oni myślą - upierała się prowadząca.