Przetrzymywał ją przez kilka godzin...
Mrożące krew w żyłach chwile przeżyła również Adrianna Biedrzyńska. Pewien mężczyzna, Andrzej G., twierdząc, że jest organizatorem konkursu recytatorskiego w Złotym Potoku, zaprosił ją do jury.
Aktorka propozycję przyjęła, ale na miejscu okazało się, że nie ma żadnego konkursu – mężczyzna zamknął ją w swoim mieszkaniu i przetrzymywał przez kilka godzin. Tłumaczył później, że chciał po prostu zrobić sobie prezentna 50 urodziny.
Sprawa zakończyła się szczęśliwie – po kilku godzinach jubilat wypuścił przerażoną Biedrzyńską.