Specjalnie dodają jej kilogramów?!
Jest coś, czego by pani dla roli nie zrobiła?
– Pewnie nie wybiłabym sobie zębów. Chociaż gdyby to miało być w Ameryce…. (śmiech). Z zasady myślę, że nie chciałabym zagrać w filmie, który by promował lub popierał idee, które są sprzeczne z moją ideologią. Nie lubię filmów, które służą złym celom.
A nagość?
– Niechętnie, choć myślę, że wchodzę w taki wiek, że nikt mnie już o to nie poprosi… Nagość służy wielu celom na ekranie. Gdybym miała zagrać taką scenę jak w „Przesłuchaniu”, gdzie nagość miała bardzo konkretny wymiar i sens, to pewnie tak.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )